poniedziałek, 10 listopada 2014

Nowa pasja i nowa miłość może przyjść także jesienią.

Natchniona tegoroczną ciepłą, piękną jesienią,życiem od pewnego czasu blisko przyrody,  uspokojona  ciszą dookoła mnie panującą i odurzona zapachami ziemi, zaczęłam pisać wiersze. I sprawia mi to ogromną radość i satysfakcję. No i oczywiście fotografuję . I tak oto narodziła się we mnie nowa pasja. Pasja pisania i fotografowania.A fotografuję wszystko, zwierzęta, przyrodę, ludzi, wydarzenia.
Mój pierwszy wiersz pod koniec lata. To od niego się zaczęło. Sklecałam swoje myśli zazwyczaj na spacerze, kończąc je w domu.

SMUTEK
Przyroda jakby ucichła
niebo posmutniało
Ptaki odleciały
Kolory poblakły.

LAS

Cichy i spokojny
hojny i łaskawy
pachnący
miętą i poziomką
jego oddech leczy moje rany
jego śpiew przywołuje wspomnienia.

LATO
Odchodzisz w tym roku powoli
Zegnając nas zapachem ziemi, liśći i jabłoni
Słońcem,  nisko schylając promienie
błękitem nieba
krzykiem żurawi
kluczem gęsi
czerwienią dzikiej róży
mgłami
ostatnim rumiankiem.

MGLY
Budziły mnie o poranku
Otulały mój świat
tajemniczy, magiczny
Płynące leniwie.
Chciałam byś trwał poranku
goniłam uciekające kropelki...
Słońce!
Zniknął mój świat.

JESIENNY SPACER
Jest jak niespodzianka
darowana sobie
Kolorowy, radosny, słoneczny
Krzak czerwonej dzikiej róży przy drodze
Tęcza w kropelkach rosy
Dzień dobry obcego wędrowca
Krzyk zrywającego się do lotu  bażanta.
Dziękuję, nie tylko sobie...

JESIEN
Mami nas kolorami
Radość ze spadającego czerwonego liśćia
Pożegnań czas.
Smutek...
Myśli błądzą między drzewami
Smuga złotego światła
kończy dzień.
     Wiersz napisany po wernisażu artysty fotografika  K.M
MALOWANE CHWILA
Uchwycić to co nie uchwytne
Zobaczyć to , czego nie ma
Mój tylko...
Strach i zachwyt.

SPACER
Otulona resztkami  słońca
Dotykając kolorowych liści
tańczę między drzewami.
Kusisz mnie swoim zapachem
Lesie...
Idę w twoje ramiona
ufna , odurzona i szczęśliwa.

JESIENNY PORANEK
Poranne lśnienie rosy
wita dzień
Mglista zasłona nocy
leniwie opada
Resztki polnego snu
przegania wiatr
Wczorajszy deszcz
rozwodnił swiat
Dotykam nieśmiało dnia...

Wiersz dotyczący mojego poprzedniego życia, w innym mieście, miejscu i świecie.
NOCNY SPACER.
Nocny spacer jak w koszmarnym śnie
Uciekam myślom
Zimna łza spływa po policzku
Ze strachem podglądam świat
Odwracam głowę w gęstwinę nocy
Już nikt nie jest mój
Serce krzyczy
Samotność drąży głębokie rany
Wspomnienia  dręczą duszę
Zimny wiatr chłodzi moje ciało
Nadzieja śle mi uśmiech.

JJESIENI.
Ubrana w kolorowy kubrak
tańczysz
w rytm wirującego liśćia
Ostatni taniec...
Nim wiatr cię porwie
nagą i zziębniętą

I kolejny wiersz, który napisałam po  hepeningu  fotografii organicznej  na rynku  w O.
OGROD.
Ogród w krainie światła i cienia.
Pamięć utkana z gestów ,kolorów i kształtów
Ogień tańczący w ogrodzie
Magiczne gesty w ciemności nocy
zaklinały nieprzewidywalny świat.

Mój ostatni bardzo osobisty wiersz.

JESZCZE NIE TERAZ...
Miłość pomału przychodzi.
Zywi się twoim uśmiechem.
Nic nie widzi prócz twych oczu,
Nic nie słyszy prócz twego głosu.
Dni płyną cicho...
Umiera, kiedy milkniesz.
Miłość długo odchodzi...

CIEN
Jesteś za mną, przede mną, ze mną
W słońcu
Niemy i obcy
Jak duch prześladujący.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz