Moja nowa fascynacja dotyczy fotografii organicznej, która zaczęła się wiosną tego roku wraz z poznaniem nowych miejsc i nowych wspaniałych ludzi. Na razie jest to jednorazowa przygoda, która mam nadzieję przerodzi się w coś długotrwałego. A dlaczego?
Fotografia organiczna jest inspirowana światem roślin, która zatrzymuje kształt, formę i czas, ale jest jednocześnie nieprzewidywalna, zaskakująca, tajemnicza, spontaniczna, która na pewno wszystkich zachwyca bez względu na stopień wtajemniczenia.
Bierzemy udział w kreowaniu obrazu, ale nie do końca, bo jest ona nieprzewidywalna i w tym tkwi jej urok.
W jej wyniku powstają malarskie obrazy ekspresyjne, abstrakcyjne, ale nie tylko.
Zapraszam na wystawę fotografii organicznej w Wielkim Młynie w Trzebini. Zobaczycie tam przepiękne obrazy Karola Mroziewskiego i /nie tylko/. Składam mu również podziękowanie za umożliwienie mi przeżycia tak pięknej przygody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz